W PORZĄDKU
Powinno być lepiej
Piękna grafika i świetna muzyka marnują się trochę, gdy rozgrywka zaczyna być powtarzalna, a twórcom zaczynają kończyć się pomysły. Oby kiedyś wyszedł sequel i był bardziej rozbudowany!
User Review
( votes)Jak to jest być bohaterem? Co trzeba zrobić, aby nim zostać? To proste! Wystarczy mocno wierzyć w siebie i… opanować parę prostych ruchów. Piącha, cios “z byka”, kolanko i przewrót – żaden zły robot tego nie przetrzyma. Gra “OK K.O.! Let’s Play Heroes” udowadnia, że można się jeszcze całkiem nieźle pobawić łącząc klasyczną chodzoną nawalankę z elementami RPG.
O grze “OK K.O.! Let’s Play Heroes”
Wyprodukowana przez Cartoon Network gra “OK K.O.! Let’s Play Heroes” została stworzona przez studio Capybara Games. Historia zawarta w grze kręci się wokół wprowadzenia na rynek nowych kart herosów, które w swoim złowieszczym planie wykorzystuje Zły Lord Boxman by zresetować umiejętności wszystkich bohaterów Lakewood Plaza. Główny bohater K.O. musi nie tylko pomóc swoim przyjaciołom, ale też udowodnić, że zasługuje na miano prawdziwego bohatera!
Sama gra to dość klasyczny beat’em up wzbogacony dodatkowo o elementy rozwoju postaci i gry RPG. Dostajemy niewielki wycinek świata Lakewood Plaza, który wykorzystujemy do zbierania questów, zdobywania nowych umiejętności czy rozmów z napotkanymi postaciami. Możemy też toczyć losowe walki, które pozwalają nam zdobywać nowe ciosy oraz karty Powie-Zowie, które odpowiadają za specjalne uderzenia.
Poniżej nasze nagranie z rozgrywki – pierwsze 30 minut gry.
Teoria, a praktyka
Tak z grubsza prezentuje się rozgrywka “OK K.O.! Let’s Play Heroes”. W teorii wszystko wygląda w porządku, ale w praktyce można się przyczepić do paru rzeczy.
Po pierwsze: powtarzalna rozgrywka
Generalnie gra dzieli się na dwa segmenty – w jednym walczymy ze sługusami Boxmana, a w drugim chodzimy sobie po planszy i szukamy zadań. Główne zastrzeżenia mam do tego drugiego elementu. O ile na początku wydaje się to fajnie zrealizowane, to w późniejszych etapach gry przechodzenie po tych samych planszach i rozmawianie z tymi samymi postaciami bywa męczące i zabiera zbyt dużo czasu. Pół biedy, gdyby napotkane zadania charakteryzowały się dużą różnorodnością. Niestety w większości przypadków albo się bijemy, albo biegamy od jednej postaci do drugiej. Taka formuła dość szybko się nudzi.
Po drugie: mała różnorodność przeciwników
Walka “OK K.O.! Let’s Play Heroes” jest zrealizowana bardzo porządnie i potrafi sprawić sporo radości. Głównie w późniejszej fazie gry, gdy można łączyć ciosy z umiejętnościami specjalnymi i robić combosy sięgające kilkudziesięciu powtórzeń. Niestety twórcy gry nie zadbali o odpowiednią ilość przeciwników – ci którzy pojawiają się na ekranie urzekają świetną animacją, ale jest ich po prostu zbyt mało, a na dodatek sztuczna inteligencja w grze pozostawia sporo do życzenia. Większość starć jest zbyt prosta, a problemy pojawiają się tylko podczas walk z bossami. W tym elemencie gry mogło (i powinno!) być dużo lepiej. Szkoda.
Po trzecie: brak gry kooperacyjnej
Niestety w “OK K.O.! Let’s Play Heroes” można grać tylko w pojedynkę. Trudno mi zrozumieć takie podejście, bo formuła gry, aż prosi się o możliwość grania w dwie osoby. Z pewnością przyniosłoby to dodatkowe pokłady dobrej zabawy.
Po czwarte: brak polskiej wersji
Grę przechodziłem w języku angielskim, ale pewnie wielu młodszych graczy z wielką radością przywitałoby możliwość grania w naszym ojczystym języku. Zwłaszcza, że tekstu i dialogów jest tu naprawdę sporo, a zabawna historia z pewnością spodobałby się niejednemu miłośnikowi kreskówek.
Co się udało?
Na wielkie słowa uznania zasługuje cala oprawa audio-wizualna. Gra prezentuje się naprawdę wyśmienicie i bardzo kreskówkowo. Cała stylizacja jest dopracowana i świetnie łączy się z kreskówką. Poza oczywistymi różnicami w kresce to czuć, że praktycznie mamy do czynienia z kolejnym epizodem na Cartoon Network! Są tu praktycznie wszystkie znane postacie – Enid, Lord Boxman, Rad, Mr. Gar, Shannon czy Darell. Nad scenariuszem czuwał sam twórca serialu – Ianem Jones-Quartey. I czuć to w każdym kadrze czy dialogu. Bardzo dobra robota!
Świetna jest też ścieżka dźwiękowa, która kojarzy się się z klasycznymi grami wideo i znakomicie zachęca do eksploracji tego kolorowego świata. Wrażenie robi również pełny dubbing – każda z postaci mówi tutaj swoim charakterystycznym głosem, przekazując wszystko to, co najlepsze w serialu. Dialogi w tej produkcji pełne są bohaterskich one-linerów, nawiązań do kultury oraz klasyki gier. Dla samej stylistyki warto choć zobaczyć tę grę na ekranie telewizora.
Do systemu walki też nie mogę się za bardzo przyczepić. Jak wspomniałem wcześniej, sama “bitka” jest bardzo przyjemna i łączenie kombosów na sługusach Boxmana może sprawić wiele radochy. Szczerze mówiąc to wolałbym, aby całkowicie zrezygnowano z elementów RPG, a sama gra była po prostu maksymalnie dopieszczonym beat’em upem. Czuję, że wszystko wyszłoby wtedy dużo lepiej!
Na koniec…
Fanom kreskówki Cartoon Network mogę napisać, że “OK K.O.! Let’s Play Heroes” z pewnością warto sprawdzić. Tytułem powinni zainteresować się też fani chodzonych bijatyk, bo w tej kwestii najnowsza produkcja Cartoon Network potrafi całkiem nieźle wciągnąć. Pozostałym osobom…radzę czekać na jakąś promocję. ;)
Nie jest to może rewelacyjny tytuł – wyszła z tego porządna gra z piękną oprawą graficzną.Mogłoby być lepiej, ale nie jest źle. Byłoby miło, gdyby K.O. miał okazję poprawić się w sequelu. Szczerze na to liczę!