Drugi odcinek piątego sezonu kontynuuje artystyczną i jakościową ścieżkę wytyczoną przez epizod nr 1. Nie jest to może tak niebotycznie wysoki poziom jak poprzednio, ale to cały czas mamy do czynienia z kapitalnym wycinkiem rysunkowego szaleństwa na najwyższym poziomie.
Ile to już czasu minęło kiedy ostatni raz mogliśmy się zobaczyć samuraju? Zbyt wiele chyba… Dobrze, że wróciłeś!